Głównym argumentem może być fakt, że do rysunku potrzebujemy jedynie kartki papieru, ołówka i wyobraźni. Ten nieskomplikowany i niewymagający dobór materiałów sprawia że zabieramy się za rysunek już w dzieciństwie, przelewając na papier nasze bazgroły, nieraz pozbawione wszelkiego sensu, oddające jednak pierwsze iskry naszej wyobraźni. Prostota ta stwarza nam możliwość oddawania się tej pasji praktycznie gdziekolwiek - w domu, autobusie, czy na nudnym wykładzie. Zanika ona jednak gdy zabieramy się za coraz bardziej skomplikowane techniki rysunkowe, gdzie musimy już uważać na niezliczoną ilość detali, tak ciężkich do zachowania. Prowadzi to do kolejnej cechy - wierności przedstawienia.
Oddać rzeczywisty kształt obrazu widzianego w naszym umyśle, bądź stojącego przed nami to niemal ukoronowanie rysunku. Nie da się tego osiągnąć jednak bez uprzedniego długiego treningu, który doskonali nasze zdolności wiernego odwzorowania. Z początku solidne wykonanie nawet najprostszego detalu jest niewyobrażalną wręcz przeszkodą, zmniejszającą się z każdym kolejnym krokiem ku doskonałości pracy. Dojście do tego etapu wierności zajmuje nieraz i kilka lat, także nie ma czym się przejmować jeśli nie potrafimy oddać wszystkich elementów naszego upragnionego rysunku - wszystko przyjdzie z czasem. Prostym sposobem na szlifowanie swoich zdolności jest ciągłe rysowanie kilku rzeczy, gdzie za każdym razem staramy się oddać każdy detal coraz dokładniej. Rysowanie choćby głupiego kubka może być na początku zadaniem niewykonalnym, lecz w momencie gdy narysujemy takich kubków kilkadziesiąt, jesteśmy w stanie zrobić to wyjątkowo dokładnie niemal bez wysiłku. Jednakże rysunek byłby sam w sobie niczym, gdyby nie jego wręcz najważniejszy element, wyobraźnia.
To ona jest naszym najsilniejszym motorem napędowym w rysunku. Na niej opiera się niemal każda praca, gdyż bez solidnej wyobraźni rysowanie staje się nudne. Największą przyjemnością w rysunku moim zdaniem nie jest rysowanie czegoś co już jest, lecz czegoś co istnieje tylko w naszym umyśle. Dla architektów zdolność ta ma szczególne znaczenie, gdyż to w naszych rekach spoczywa przekształcenie naszej wyobraźni w rzeczywisty, istniejący obiekt, będący nieraz spełnieniem czyichś marzeń. Niezliczone komiksy, fantastyczne grafiki, murale, projekty domów - to wszystko dzieci wyobraźni, najpotężniejszego narzędzia każdego artysty, którego nie da się porzucić czy zniszczyć, nawet najgorszą edukacją i najcięższym rygorem.
Jedyne co rygor i brak wyobraźni są w stanie zniszczyć w rysownikach to przyjemność z rysowania. Niezwykle łatwo jest przekroczyć cienką, ledwo widoczną linię oddzielającą przyjemność i pasję od przymusu, zabijającego nieraz w ludziach chęć przelewania swojej wyobraźni na papier. Jest to najgorsze co może spotkać początkującego rysownika, szczególnie na studiach, również artystycznych. No bo ile można rysować akty, czy formy geometryczne? Nasz mózg i wyobraźnia potrzebują dzikich, szalonych wyrw w rutynie, aby nie zatracić przyjemności płynącej z rysunku.
Rzeczywiście, choć rysunek uczy cierpliwości. Kiedyś chciałam mieć wszystko "na już", przez co prace nie wychodziły mi takie, jakich oczekiwałam. Dziś jest o wiele lepiej, aczkolwiek to wciąż nie to. Wiem jednak, że nad prawdziwą pracą muszę się nasiedzieć i wtedy jest warta.
OdpowiedzUsuń