wtorek, 4 marca 2014

Gry sieciowe okiem gracza

  Gry sieciowe, w największym stopniu mmo, stanowią kolejny stopień rozwoju grania. Ich popularność zwiększa się z roku na rok, przyciągając prócz graczy również studia zajmujące się tworzeniem gier, na równi z producentami sprzętu. Na czym polega ten zadziwiający fenomen? Co sprawia że tak chętnie wybieramy granie w sieci?

  Jednym z powodów z pewnością jest element rywalizacji w rozgrywce. Twórcy oddają nam do rąk możliwość sprawdzenia swoich sił w grze z żywym człowiekiem, po wielokroć bardziej wymagającym i nieprzewidywalnym niż komputer. Wprowadza to także element losowości, nie do odtworzenia w wydaniu SI. Sprawia to że chętniej gramy z innymi osobami, wykorzystując nieprzewidywalność rozgrywki.

  Ponadto gry sieciowe dają nam możliwość wzięcia udziału w tworzeniu dość wyjątkowej i specyficznej społeczności. Nawiązujemy kontakt z innymi ludźmi, często całkowicie nam obcymi, odnajdując wspólny język i wymuszamy szukanie drogi współpracy, niezbędnej w wielu rozgrywkach wieloosobowych. Idealnym przykładem tworzenia takiej społeczności w grze jest niewątpliwie World of Warcraft (o którym napiszę w przyszłości osobny artykuł). Miliony graczy zmusza się by współzawodniczyli z innymi, kooperowali i nawiązywali kontakt w celu zwiększenia swoich osiągnięć. Nie zawsze przynosi to pozytywne skutki, lecz nie można odmówić tej grze genialnego wykorzystania mechanizmów społecznościowych.

  Kolejnym ważnym aspektem takiej formy rozrywki jest z całą pewnością pewna otwartość i swoboda zabawy. I znów wychodzą tu na pierwszy plan gry mmo. Twórcy z reguł dają graczom świat, narzucają pewne reguły i ograniczenia, po czym pozwalają swobodnie określać w jaki sposób skorzystamy z ofiarowanej nam dozy swobody. Według mnie jest to jedno z lepszych rozwiązań, pod warunkiem że twórcy wyznaczą określony odgórnie cel, nadający sens dłuższej grze, którą nadmierna otwartość może uczynić nudną.

  Tego typu gry są poniekąd spełnieniem dziecięcych marzeń. Dają nam możliwość wcielenia się w wykreowaną przez nas, wymarzoną postać, z którą utożsamiamy się do pewnego stopnia. Tutaj można być kimkolwiek, co wręcz niemiłosiernie kusi. Niestety, ten jakże kuszący aspekt zbiera swoje żniwo wśród słabszej psychicznie części ludzi. Szukają oni ucieczki od problemów realnego świata w grach, starając się odnaleźć w nich namiastkę spokoju i szczęścia. Stąd najczęściej biorą się przypadki uzależnienia od gier.

  Gry sieciowe niewątpliwie są świetną formą rozrywki, pod warunkiem że potrafi się oddzielić świat na ekranie od tego za oknem, oraz dysponuje się odpowiednią ilością wolnego czasu. W innym wypadku możemy wpaść w spiralę ciągłego grania, z której bardzo ciężko uciec. Niezaprzeczalnie są one jednak jednym z najlepszych sposobów grania. Choć moim skromnym zdaniem nic nie zastąpi przyjemności grania w dobre RPG z kubkiem herbaty w dłoni i słuchawkami na uszach.

1 komentarz:

  1. Nie zgodzę się z Tobą. Pewnie dlatego, że ostatnio strasznie się zraziłem do grania online. Pierwszym powodem, że parę razy w jednej grze (Dota 2, jeśli kojarzysz) w drużynie dostałem graczy, którym granie nie wychodziło. A że łatwo się denerwuję, zdecydowałem, że przez jakiś czas odpuszczę sobie. Tak samo CoD czy też CS. Granie z przeciwnikami rzadko kiedy jest dla mnie przyjemne, często spotykam się z cheatowaniem. Dlatego wolę rozgrywkę w samotności. cRPG, FPS, skradanki, przygodówki itd.
    Jeśli chodzi o MMO, to najlepszym moim zdaniem jest EVE Online. Większej swobody w grze nigdy nie widziałem. Administracja nie zabrania niczego, ba, wręcz przeciwnie. Podczas przejmowania jednego z najważniejszych systemów przez graczy pracowali nad stabilnością serwerów, bo graczy była masa.
    A.J.

    OdpowiedzUsuń